Biznes, zwłaszcza ten wielki, wymaga spotkań z kontrahentami. Oprócz tych formalnych, gdzie omawiane są ważne szczegóły, są również mniej formalne przy obiedzie czy kolacji. Można wręcz powiedzieć, że są one niezbędne, aby osiągnąć pewną nić porozumienia, która ostatecznie przypieczętuje kontrakt. Jednak czy wydatki na takie spotkanie można zaliczyć w koszty?
Przed 2007r. było to nieco prostsze, bo wraz ze znowelizowaną w 2007 r. ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych pojawiły się wątpliwości, czy wydatek poniesiony z tytułu zaproszenia kontrahenta do restauracji lub kawiarni, podatnik może uznać za koszt uzyskania przychodu. Wielokrotnie organy podatkowe kwestionują takie wydatki.
Koszty uzyskania przychodu
W świetle przepisów podatkowych, kosztami uzyskania przychodów są wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w ustawie jako kosztów niestanowiących kosztów uzyskania przychodu, za które uważa się m. in. koszty reprezentacji, w szczególności poniesionych na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych. Aby wydatek poniesiony z tytułu zaproszenia kontrahenta na obiad lub inny poczęstunek mógł być uznany za koszt podatkowy, kluczowe jest rozstrzygniecie, czy spełnia on przesłanki uznania go za wydatek reprezentacyjny.
Koszty reklamy i reprezentacji
Problem polega na tym, iż w żadnym akcie podatkowym nie znajduje się ich legalna definicja pojęć związanych z reklamą i reprezentacją. Jest główna przyczyna kwestionowania przez organy podatkowe wydatków na obiady czy kolacje z klientem jako koszt uzyskania przychodu.
Pod koniec 2012 roku, Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem do Naczelnego Sądu Administracyjnego o podjęcie uchwały, mającej rozstrzygnąć zagadnienie prawne: „Czy w myśl art. 23 ust. 1 pkt 23 w związku z art. 22 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych do kosztów reprezentacji należą wydatki poniesione na nabycie usług gastronomicznych, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholi jedynie wówczas, gdy nie noszą one cech „okazałości”, „wystawności” lub „wytworności”, a jednocześnie nie przekraczają wydatków zwyczajowo przyjętych w obecnych realiach życia gospodarczego”. Jednak NSA nie podjął ostatecznie uchwały, a jedynie wyrok z dnia 17 czerwca 2013 r. w rozszerzonym składzie 7 sędziów (Sygn. II FSK 702/11).
Podatnicy argumentowali poniesione wydatki na gastronomię, iż nastąpiły one w związku z zaproszeniem kontrahenta do restauracji w celu omówienia spraw związanych bezpośrednio z prowadzonym biznesem lub po prostu podpisanie kontraktu. Zatem nie miało ono na celu okazanie swojej wytworności i okazałości. Posiłek stanowił jedynie uzupełnienie głównego przeznaczenia spotkania.
Natomiast organy podatkowe pojęcie „reprezentacji” rozumowały znacznie szerzej, często uznając za nią wszystkie wydatki gastronomiczne.
Zapadłe wcześniej wyroki zazwyczaj opowiadały się za uznaniem zakupu usług gastronomicznych podawanych i świadczonych w trakcie spotkań z kontrahentami, bez względu na miejsce zakupu tych usług, za koszty reprezentacji, a więc koszty nie stanowiące kosztów uzyskania przychodów (por. wyrok NSA z dnia 29 czerwca 2012 r., sygn. akt II FSK 2571/10 i II FSK 2772/10; z dnia 24 maja 2012 r., sygn. akt II FSK 2341/10; z dnia 27 kwietnia 2012 r., sygn. akt II FSK 1978/10; z dnia 5 kwietnia 2012 r., sygn. akt II FSK 2101/10; publik. CBOSA).